Magda Dąbek(Matrix)
Zaloga teatru
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
 Wysłany: Pon 18:30, 18 Cze 2007 Temat postu: wejscie dziennikarki i aktorki |
|
|
(Otwierają się drzwi, wchodzi Aktorka, kłania się wszystkim w przedziale)
Cwaniak (do Dżagi): A tej co znowu się stało?
Dżaga: No może jej coś upadło...Zgubiłaś coś, kochanie?
Cwaniak: Ta, jasne. Drogę chyba. Tu już nie ma miejsca, laska. Zmywaj się.
Aktorka: Ale ja mam paszport Polsatu...
Buntownik: Marek, co ci odbiło? Przecież jest od cholery wolnych miejsc. Siadaj...jak się nazywasz?
Aktorka: Jestem Laska.
Dżaga: Uhu, jaka skromna. Niestety, ale jedyną laską w tym przedziale jestem ja. Musiałabyś trochę popracować nad makijażem...paznokcie też są do bani...
Narkomanka: Nie wyrobie w tym jazgocie. Mogłabyś na chwile skupić się na tej swojej różowej puderniczce i przestać nawijać? Boże, ześlij mi tu jakiegoś człowieka z wyższym IQ...
Aktorka: Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem szczególnym dobrem narodu.
Dżaga: A co to jest IQ?
Cwaniak: To taki rodzaj kołnierzyka...Może być wyższy, lub niższy...tak myślę..
Dzaga: Dziwne, nigdy nie słyszałam...
Narkomanka: Ja też nigdy nie słyszałam większej bzdury. To iloraz inteligencji, kotku. I nie chodzi bynajmniej o dzielenie..
Dzaga: nie mów do mnie kotku. A dzielić, owszem, umiem...Ostatnio nawet rozdwoiły mi się dwa paznokcie i...
(Rozchylają się drzwi i wchodzi uśmiechnięta dziennikarka)
Dziennikarka: Dzień dobry wszystkim! Widzę, że czeka tutaj specjalnie na mnie wolne miejsce. Świetnie się składa, bo akurat szukałam sobie przedziału.
Aktorka: Kto szuka nie błądzi.
Dziennikarka: Właśnie, właśnie. I jak zajrzałam do was to od razu wiedziałam, że będziecie doskonałym materiałem do mojego wywiadu.
(Cwaniak z Dżagą szturchają się nawzajem i uśmiechają uśmiechem numer 5, ale dziennikarka skupia swoją uwagę na Buntowniku i Narkomance)
Dziennikarka: Wyczuwam, że w powietrzu wisi jakaś sensacja...Ale przyjemność później, najpierw praca. Mam bardzo kontrowersyjny temat do opracowania. Czy mogę liczyć na twoja opinie? (zwraca się do narkomanki)
Narkomanka: nie!
Dziennikarka; No dobrze, dobrze, bez nerwów. Nie chcę psuć atmosfery, w końcu spędzimy ze sobą trochę czasu. To może ty...(tu patrzy na Dżage) a może jednak nie...
Dzaga: Chętnie udzielam wywiadów i rozdaje autografy.
Dziennikarka: Jesteś sławna?
Dzaga: no nie...ale kiedyś na pewno będę. Rozdaje na zapas.
Cwaniak: ona jest strasznie przeciętna, ale ja to co innego. Wszystkie dziewczyny się za mną oglądają, a poza tym to mam zdanie na ten, czy inny temat...
Buntownik: I zawyżone ego...
Dziennikarka; No nic, spróbujemy.( wyciąga dyktafon, podłącza mikrofon). No już. Dzisiaj kontynuacja naszej ogólnopolskiej dyskusji, która poruszyła serca wielu naszych rodaków. Przede mną siedzi statystyczny słuchacz: średnio inteligentny, średnio przystojny...no, cóż mówić więcej: przeciętniak. Za chwile wypowie się on w tej drażliwej kwestii. Jak się nazywasz?
Cwaniak: Marek
Dziennikarka: Marku, czy to twój pierwszy publiczny występ?
Cwaniak: tak ...trochę się denerwuje...a czy mógłbym pozdrowić mamę?
Dziennikarka: To za chwile. Na początek twoja opinia. Mianowicie, jak sądzisz, jakie istnieją różnice i podobieństwa w polityce energetycznej współczesnej Azji Mniejszej i Rosji z czasów Carycy Katarzyny II?
Cwaniak: Eeee, ten...reasumując...
Dziennikarka: Już reasumujesz? A może najpierw jakieś wady i zalety obu tych polityk...
Cwaniak: tak, no jasne, co za gafa...i to na antenie...No to, obie te polityki są złe...bo, no..w ogóle prąd drożeje...
Dziennikarka: Marku, a co cię najbardziej drażni w działaniach polityków azjatyckich?
Dżaga: Zero gustu! Jak można nosić prześcieradła?
Narkomanka: Prześcieradła to może nosili 500 lat temu, teraz noszą normalne garnitury.
Dziennikarka: Hmm, widzę, że nasz przeciętniak ma też przeciętną opinie. Dzięki za wywiad.
(wyłącza dyktafon)
Cwaniak: Jak to, to już? A gdzie pozdrowienia?
Dziennikarka: Chyba żartujesz, że puściliby coś takiego na żywo? Widzisz tu gdzieś jakiś identyfikator? Nie pracuje dla żadnego radia, chciałam tylko trochę poćwiczyć. Póki co, pisze do regionalnej gazetki, którą czytają kury domowe i ich rozpici mężowie. Ale już niedługo wybije się i stanę w świetle reflektorów jako najlepiej opłacana dziennikarka 20 lecia.
Buntownik: aha, jasne..
Dziennikarka: A co, nie wierzysz?
Piosenka 1 dziennikarki
ps: wydaje mi sie, że troche odeszłam od konwencji Narkomanki, która chciała sie zabic, bo ona mi cos za dużo tu gada:/ tylko nie wiem jak to zmienic...kombinujcie
Post został pochwalony 0 razy |
|
